Świat mody dyskutuje o postawie LPP: Komentarz CCP

W świecie mody rozgorzała dyskusja na temat postawy LPP, po tym jak znaleziono metki Cropp w ruinach Rana Plaza, gdzie zginęło 1131 osób. Komentarze o postawie firmy płynnie przechodzą w teksty o postawie konsumentów. Z jednej strony pojawiają się deklaracje bojkotu z drugiej oskarżenia o hipokryzję. Śledzimy tą dyskusję z dużym zainteresowaniem. Mamy też coś do dodania.
Świat mody dyskutuje o postawie LPP: Komentarz CCP
No dobrze, stała się straszna rzecz, ale co zrobić?
 
To pytanie jest motywem przewodnim publikowanych tekstów (w tym W roli ofiary, Między Polską a Bangladeszem..., Blogerzy kontra LPP...). Nie ma niestety prostej recepty. Jeśli pytamy o własną postawę i chcemy być po prostu w zgodzie z sobą możemy nie kupować marek, które zachowują się wbrew naszym wartościom, możemy szukać alternatywnych producentów, kupować w second-handach, szyć, wymieniać itd. Jeśli chcemy spróbować przyczynić się do zmiany na większą skalę możemy dołączać do większych grup wspierających kampanie i akcje zmierzające do poprawy sytuacji, np. podpisać się pod petycją dotyczącą godnej płacy. To jest założenie Clean Clothes Campaign. Problemem nie jest tylko działanie LPP a cały system produkowania odzieży, powielany przez większość podobnych firm. Zlecanie produkcji w długich i tanich łańcuchach dostaw, w celu maksymalizacji własnych zysków. Produkcja trafia do krajów o wysokim wskaźniku ubóstwa i niskim stopniu przestrzegania prawa pracy. Konsekwencją są zły stan fabryk będący zagrożeniem dla pracownic/ków, pensje nie starczające na życie mimo kilkunastu godzin pracy dziennie, tłumienie strajków i działań organizacji pracowniczych. W tej sytuacji co chwila mamy sygnały o tragediach jednej lub setek osób, które pracowały na zlecenie tej czy innej marki. Sytuacja się nie zmieni, jeśli nie zostaną podjęte próby kompleksowych rozwiązań, w które zaangażuje się znacząca grupa firm odzieżowych. Zmiana systemu z definicji jest zadaniem ogromnie trudnym i długotrwałym, ale innego wyjścia nie ma. Dlatego istotne są wszelkie kroki zmierzające do poprawy sytuacji np.: publikacja listy dostawców, ich monitorowanie pod kątem przestrzegania praw pracowniczych, wypracowywanie i wdrażanie etycznych kodeksów postępowania firm, udział w inicjatywach wielostronnych i poddawanie się niezależnym audytom społecznym, dialog z pracownikami i pilotażowe programy ‘living wage’ czyli godnej płacy a także wypłacanie odszkodowań w razie wypadków. Do tej listy dołączyło ostatnio Porozumienie dotyczące ochrony przeciwpożarowej i bezpieczeństwa budynków w Bangladeszu podpisane, realizowane i wspierane finansowo przez ponad 70 marek. LPP nie uczestniczy w żadnym z tych działań.
 
Bojkotować?
 
Bojkot to najprostsza reakcja, ale rzeczywiście nie jest skuteczny na dłuższą metę. Bojkot odzieży produkowanej, na przykład w Bangladeszu, może się przyczynić do masowych zwolnień szwaczek, co tylko poszerzy skalę biedy w tym kraju. Bojkot musi być akcją przemyślaną i skoordynowaną – tak, aby pracownicy pracę zachowali i jednocześnie polepszyły się warunki pracy, dlatego CCC nie popiera tego rozwiązania. Jednak przecież taka postawa klientów mogłaby być sygnałem dla firmy, impulsem do zmiany. Skoro już wszyscy się zgodzili, że brak reakcji LPP na opinię konsumentów jest głupotą, może ta reakcja powinna się w końcu pojawić? Dlaczego jedyną możliwą konsekwencją bojkotu, jak sugerują niektórzy zabierający głos w dyskusji, ma być upadek polskiej marki? Gdzie w tym wszystkim jest rola LPP? Czy firma naprawdę wolałaby upaść niż zmienić swoje postępowanie? Podpisać porozumienie, dołożyć się do odszkodowań czy na serio zająć się wreszcie monitorowaniem warunków pracy przy produkcji swoich ubrań w Chinach, Bangladeszu i innych krajach? Dlaczego całą odpowiedzialność za sprawę ma wziąć konsument szukając alternatyw a od firmy nie oczekujemy nic?
 
Co z innymi sieciówkami?
 
To też prawda, że jak nie kupimy w LPP to w końcu kupimy gdzieś indziej, z dużym prawdopodobieństwem od innej sieciówki lub mniejszej firmy. No i wtedy możemy sobie zadać pytanie, której? Znów nie ma prostej odpowiedzi, bo każda duża firma działa na podobnych zasadach. Niektóre jednak podejmują wyzwanie i w mniejszym lub większym stopniu biorą pod uwagę środowiskowe i społeczne koszty swojej produkcji. Przystępują do wyżej wymienionych działań: publikują listy dostawców, poddają się niezależnym audytom, biorą udział w inicjatywach wielostronnych, prowadzą dialog z pracownikami etc. A przede wszystkim podpisały i wdrażają teraz Porozumienie dotyczącego ochrony przeciwpożarowej i bezpieczeństwa budynków w Bangladeszu. Takie działania firm są zwykle motywowane presją konsumencką. Trwają już od lat. Wiele z firm odzieżowych swoje programy odpowiedzialności społecznej traktuje jako zaletę przyczyniającą się do ich konkurencyjności. Jako CCC mamy nadzieję, że to jest kierunek, w którym podąży ostatecznie branża odzieżowa. Mamy też nadzieję, że polskie firmy nie pozostaną w tyle.
Joanna, 01.10.2013