Po raz kolejny doszło do tragicznego wypadku w fabryce odzieżowej w Bangladeszu. Co najmniej 28 osób zginęło w pożarze fabryki w Bangladeszu, jeszcze więcej zostało rannych. Pożar wybuchł 14 grudnia na 9-10 piętrze fabryki "That's It Sportswear Ltd", leżącej niedaleko Dhaki. Część ofiar zginęło przez zaduszenie dymem, część przy upadku, gdy w panice wyskakiwali z okien budynku, część została startowana przez innych pracowników spieszących do wyjścia.
Fabryka produkuje dla znanych międzynarodowych firm, m. in. Gap, Wrangler (VF Corporation), oraz dla BF Fashion z Hong Kongu. Fabryka należy do Grupy Ha-meem - jednego z największych tego typu przedsiębiorstw w Bangladeszu. Przeciwko firmie toczyły się już sprawy o nadużycia, między innymi podejrzewana jest o prowadzenie nielegalnego podwykonawstwa dla innych firm. Praktyka ta polega na przyjmowanie zleceń jako „cichy” podwykonawca. Firma, dla której produkowane są ubranie może nie zdawać sprawy, że w danej fabryce są realizowane jej zamówienia.
Clean Clothes Campaign wraz z innymi organizacjami działającymi na rzecz praw pracowniczych starała się już wielokrotnie kontaktować z firmami współpracującymi z Ha-meem, w celu zwrócenia im uwagi na naruszania podstawowych standardów prawa pracy w tych fabrykach.
Zgodnie z informacjami z oficjalnej strony Grupy Ha-meem jej partnerami biznesowymi są obecnie: Walmart, H&M, Next, JC Penny, Kohl's, Squeeze, Sears, Target Store, Charming Shoppes, Carrefour, Inditex, Miss Etam, Migros oraz Celio.
Pierwsi naoczni świadkowie donoszą, że co najmniej 2 z 6 wyjść awaryjnych było zamknięte, co jest często stosowaną praktyką. Bangladeski przemysł odzieżowy jest notorycznie nękany podobnymi wypadkami, właśnie w związku z utrudnionym dostępem do wyjść awaryjnych, czy niedziałającym sprzętem gaśniczym.
Podobny wypadek zdarzył się w lutym tego roku w fabryce "Garib and Garib", również należącej do Grupy Ha-meem, wtedy zginęło 21 osób. Do pożaru doszło w
5 rocznicę zawalenia się fabryki Spectrum. Wówczas CCC wraz z International Labour Rights Forum (ILRFC), the Workers Rights Consortium (WRC) oraz z Maquilla Solidarity Network (MSN) zwróciły się do zleceniodawców dla fabryk Ha-meem z rekomendacjami. Wskazano tam, jakie środki powinny zostać przedsięwzięte, aby uniknąć podobnych tragedii. Firmy, do których zaadresowany został apel, zgodziły się, że potrzebne są zmiany i zapewniły, że uczynią co w ich mocy by nie dopuścić do kolejnego dramatu. Tak się jednak nie stało.
Zaproponowane przez organizacje środki zapobiegawcze to między innymi: przegląd urządzeń i pomieszczeń produkcyjnych, przeprowadzenie profesjonalnej inspekcji przeciwpożarowej oraz umożliwienie pracownikom korzystania z prawa do zrzeszanie się i niezależnego zgłaszania wszelkich pogwałceń zasad bezpieczeństwa i zdrowia pracowników. "Pracownicy ciągle umierają, podczas gdy firmy, pracodawcy oraz administracja, ociągają się i próbują przerzucić odpowiedzialność na innych" - stwierdza Ineke Zeldenrust z CCC. "Jako CCC ostrzegaliśmy firmy przed kolejnymi takimi tragediami, one jednak ciągle umywają ręce" - dodaje.
W obliczu trwającej tragedii wymienione organizacje (CCC, ILRC, WRC, MSN) domagają się od zleceniodawców Grupy Ha-meem upewnienia się, że poszkodowani objęci zostaną opieką zdrowotną oraz otrzymają rekompensatę za poniesione szkody, podobnie jak rodziny ofiar.